No cóż, tak jak w ciągu dnia tak i w nocy zrobiło się o wiele cieplej. A więc drogie panie proponuję, żeby flanelowe koszulki i barchanowe piżamki zamienić na coś bardziej zwiewnego :)) Oto moja propozycja:
Koszulka uszyta jest z dwóch warstw; satyny i szyfonu. Górna część wykonana jest z cieniutkiej haftowanej siateczki nałożonej na satynie. Wisienką na torcie jest kokardka pod biustem, która uwieńczyła moje dzieło :) Mój mąż stwierdził, że jedna warstwa byłaby wystarczająca, najlepiej ta wierzchnia :)), ale niestety idzie dzisiaj na noc do pracy. Co za pech!
Jeszcze dowcip na DOBRANOC :)

Jaka piękna koszulka...Cudna!
OdpowiedzUsuńwow chyba uszyje podobną, tylko jak ON to mówi: "nie taki śliski materiał" ;) piękna!
OdpowiedzUsuńPiękna i taka "inna".
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńpiękna rzecz:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna koszulka. A gdzie się podziała flanelowa koszula od męża? :)
OdpowiedzUsuńJa też mam niedługo urodziny i mam pecha, czwiczę już miesiąc i zawsze wypada BEZ SEXU, chyba nie kupię takiej koszulki na jej urodzinki. hehehe -:)
OdpowiedzUsuńŚliczna koszulka:) dziękuję za wizytę i za zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńUrocza koszulka:) Dowcip super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie nowych gości w moich progach:)) Miło mi,że Wam się podoba. Zapraszam ponownie:))
OdpowiedzUsuńBardzo symapatycznie tu u Ciebie :) bedę częstym gościem :) i zapraszam na mała rewizyte do siebie :)) http://m-lenat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpiękna koszulka, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna koszulka. Podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńSliczna koszulka :)
OdpowiedzUsuńAleż ta koszulka jest piękna! Sama bym taką chciała!:))
OdpowiedzUsuń